Tramwaj do stacji Poznań Wschód może być realizowany w etapach, z tymczasowym końcem trasy w rejonie Rynku Wschodniego. Z kolei czwarty etap tramwaju na Naramowice, w okolicy ulicy Bielicowej, wydaje się bardziej pilny niż trasa do Umultowa. To tylko niektóre z wniosków, które padły podczas posiedzenia Komisji Transportu Rady Miasta Poznań, poświęconego analizie rozwoju sieci tramwajowej w stolicy Wielkopolski.
Ratajczaka w pierwszej kolejności
Na Komisji Transportu przedstawiono zapowiedzi dotyczące trasy do szpitali oraz omówiono inne projekty rozwoju sieci tramwajowej, które są w gestii ZTM Poznań.
Dyrektor ZTM, Jan Gosiewski, przypomniał o dwóch inwestycjach, które już się rozpoczęły: trasie na Ratajczaka oraz drugim etapie tramwaju na Naramowice. W przypadku Ratajczaka, część inwestycji została już zrealizowana, a jej dokończenie planowane jest na przyszły rok. Wcześniej zakładano, że całość zostanie ukończona do końca 2023 roku, zgodnie z ostatnią perspektywą unijną.
Co do drugiego etapu tramwaju naramowickiego, wiadomo, że nie powstanie on w ramach obecnej perspektywy finansowej UE. W związku z tym miasto ogłosiło przetarg na projekt budowlany, a na właściwe prace budowlane trzeba będzie poczekać kilka lat.
Koncepcja trasy na Umultowo w opracowaniu
Dyrektor Gosiewski przedstawił również plany dotyczące trzeciego etapu tramwaju na Naramowice, który ma prowadzić od krańcówki Błażeja do Umultowa. ZTM dysponuje dokumentacją geologiczno-inżynierską oraz Programem Funkcjonalno-Użytkowym dla budowy około połowy odcinka, który miał być dostosowany do ruchu pasażerskiego na kolejowej obwodnicy Poznania, co jednak ostatecznie się nie udało.
ZTM pracuje obecnie nad finalną koncepcją przebiegu całego odcinka trasy do Umultowa.
Tramwaj na Rubież pilniejszy niż odcinek do Umultowa
Omówiono również czwarty etap tramwaju na Naramowice, znany jako Tramwaj do Rubieży.
– Z głosów strony społecznej oraz z naszego rozpoznania wynika, że czwarty etap Tramwaju na Naramowice może okazać się bardziej pilny do realizacji niż etap trzeci – stwierdził Jan Gosiewski, wskazując na nową zabudowę wielorodzinną oraz plany inwestycji w tej okolicy.
ZTM odebrało koncepcję połączenia tej odnogi sieci tramwajowej z pierwszym odcinkiem trasy do Błażeja. Przebieg trasy został zaplanowany od rejonu Łużyckiej, przez ulicę Sielawy, do Bielicowej. Odcinek do Bielicowej wyceniono na około 94 mln złotych brutto, co sugeruje, że trasa do Rubieży mogłaby być realizowana w dwóch etapach z tymczasowym końcem w rejonie Bielicowej.
Gosiewski podkreślił, że projekt wymaga przemyślenia, ponieważ wiąże się z koniecznością włączenia nowej trasy do istniejącej infrastruktury tramwajowej.
Droga, ale ważna trasa na Dębinę
W kontekście tramwaju na Dębinę, Gosiewski zwrócił uwagę na wysokie koszty związane z koniecznością pokonania torów kolejowych dużą estakadą. W 2020 roku szacowano te koszty na 466 mln złotych brutto.
Dyrektor dodał, że to ważny węzeł przesiadkowy w planowanej sieci komunikacyjnej, który ma zachęcać kierowców do korzystania z tramwajów.
Tramwaj na Główną z problemami. Powstanie fragment do Rynku Wschodniego?
Z kolei tramwaj na osiedle Główna, znany również jako Tramwaj do stacji Poznań Wschód, ma już koncepcję techniczną, natomiast była ona wykonywana przez Miasto w oparciu o obecną lokalizację stacji kolejowej Poznań Wschód, jeszcze zanim PKP PLK zasugerowały możliwość zmiany lokalizacji całej stacji z powodu chęci rozbudowy poznańskiego węzła kolejowego.
Jan Gosiewski przyznał, że w przypadku zmiany wspomnianej lokalizacji, miasto wnioskowałoby o przesunięcie stacji bliżej pętli tramwajowej Zawady.
– To nie oznacza, że rezygnujemy z tej trasy, ponieważ ma ona istotne znaczenie dla całej dzielnicy – wyjaśnił. W tym roku planowane jest zlecenie analizy możliwości zakończenia linii tramwajowej za Rynkiem Wschodnim.
Jan Gosiewski stwierdził, że widzi możliwość realizacji tej unwestycji w podziale na etapy, jednak kluczowym wyzwaniem będzie umiejscowienie trzeciego toru, który miałby ułatwić obsługę krańcówki z dwiema liniami tramwajowymi. Według dyrektora ZTM, bez odpowiedniego układu torowego nie będzie możliwe efektywne prowadzenie ruchu dla dwóch linii, a budowa nowej trasy tylko dla jednej linii w standardowym rozkładzie jest nieuzasadniona.
ZTM planuje przeanalizować etapową realizację tej inwestycji oraz możliwości obsługi dwóch linii tramwajowych z wykorzystaniem jedynie dwóch torów, a także ewentualność budowy tymczasowego układu torowego w pobliskich bocznych uliczkach przy Rynku Wschodnim.
Całkowity koszt budowy odcinka do obecnej stacji kolejowej szacowano na około 200 mln złotych brutto.
Brakujący tramwaj do Plewisk
Kolejnym planowanym połączeniem jest trasa łącząca pętlę tramwajową Junikowo ze stacją kolejową Poznań Junikowo. To w zasadzie uzupełni węzeł przesiadkowy na ul. Grunwaldzkiej o kluczowy element, czyli trasę tramwajową. Przypomnijmy, że miasto, w porozumieniu z samorządem powiatowym i wojewódzkim, zrealizowało bezkolizyjny przejazd pod torami kolejowymi na linii Warszawa – Berlin, co poprawiło dostęp do Poznania z jednej z największych wsi w kraju.
ZTM posiada koncepcję na tę trasę, opartą na analizie kosztów i korzyści z 2020 roku, dotycząca doprowadzenia tramwaju w rejon tunelu drogowego. Jednak jak zauważył dyrektor Gosiewski, realizacja tej inwestycji napotyka trudności związane z wysokimi kosztami wykupu gruntów oraz koniecznością wyburzeń, zarówno w wariancie jedno-, jak i dwutorowym.
– Jestem przekonany, że kwestia rozwoju naszej sieci tramwajowej powróci, i będziemy musieli się nią zająć, ale na razie nie podejmujemy żadnych działań w tym kierunku – powiedział Jan Gosiewski.
Brama Zachodnia i tramwaj w rejon Skalskiego
W kontekście Bramy Zachodniej, Gosiewski zauważył, że wydłużenie trasy na Dąbrowskiego nie rozwiąże problemu z ruchem autobusowym. Wciąż trwają prace planistyczne, które regulują status działek w tym rejonie.
Podsumowując, dyrektor ZTM zaapelował o zmianę podejścia do nowych inwestycji tramwajowych i większy nacisk na tworzenie dokumentacji projektowej.